Game Resources

Piątkowa Gromada #373 – Władcy Upadłych z „Deus Vult” na ustach, czyli recenzja Lords of the Fallen

W dzisiejszej recenzji chciałbym poruszyć temat gry Lords of the Fallen, która została stworzona przez polskie studio Deck13 Interactive. Tytuł ten jest często porównywany do słynnej serii Dark Souls, ale czy faktycznie jest w stanie sprostać oczekiwaniom fanów gier akcji?

Akcja gry toczy się w mrocznym świecie, który został zdewastowany przez siły zła. Gracz wciela się w postać Harkyna, wojownika, który musi stawić czoło potężnym bossom i ich armiom, aby ocalić świat przed zagładą. Przez całą rozgrywkę towarzyszy nam tajemniczy mnich Kaslo, który pomaga nam w walce przeciwko siłom ciemności.

Grafika w Lords of the Fallen jest naprawdę imponująca. Lokacje są bardzo zróżnicowane i dopracowane, a postacie wyglądają realistycznie. Warto zaznaczyć, że studio Deck13 Interactive postarało się również o detale, takie jak zmieniające się warunki atmosferyczne czy oświetlenie, co dodaje grze jeszcze więcej realizmu.

System walki w Lords of the Fallen jest bardzo skomplikowany i wymagający. Każdy ruch musi być przemyślany, aby uniknąć śmierci w pojedynku z potężnymi przeciwnikami. Trzeba umiejętnie balansować między atakiem i obroną, co sprawia, że gra jest wyjątkowo trudna, ale jednocześnie satysfakcjonująca.

Muzyka w grze również zasługuje na pochwałę. Ścieżka dźwiękowa doskonale oddaje klimat świata przedstawionego i dodaje grze jeszcze większego napięcia. Dialogi postaci są dobrze napisane i profesjonalnie odtwarzane, co sprawia, że cała fabuła jest jeszcze bardziej przekonująca.

Podsumowując, Lords of the Fallen to gra, która zdecydowanie zasługuje na uwagę fanów gier akcji. Mimo pewnych podobieństw do Dark Souls, tytuł ten ma wiele do zaoferowania i potrafi wciągnąć na wiele godzin. Jeśli więc lubisz wyzwania i mroczne klimaty, koniecznie sięgnij po tę produkcję. Władcy Upadłych czekają na Ciebie, a słowa „Deus Vult” niech będą na ustach podczas walki o przetrwanie świata.